Przed lubelskim sądem ruszył proces lubelskiego radnego Tomasza Pituchy z PiS. W prywatnym akcie oskarżenia pozwał go organizator Marszu Równości za słowa, w których samorządowiec porównał homoseksualizm do pedofilii
Poszło o wpis, jaki na kilka tygodni przed zaplanowanym na 13 października ubiegłego roku wydarzeniem radny zamieścił na Facebooku. „Najzagorzalsi fani filmu W. Smarzowskiego (chodziło o „Kler” – przyp. aut.) chcą zorganizować w Lublinie tzw. Marsz równości, promujący homoseksualizm, pedofilię” – napisał Pitucha.
Organizator marszu Bartosz Staszewski złożył przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia, w którym domaga się przeprosin za jego zdaniem zniesławiające słowa. Przed miesiącem odbyło się postępowanie pojednawcze. Do ugody jednak nie doszło, dlatego Staszewski zdecydował się wejść z radnym na drogę sądową. Proces rozpoczął się we wtorek przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód.
– Stwierdzenia zawarte w przytoczonym wyżej wpisie są nieprawdziwe. Nieprawdą jest, jakoby lubelski Marsz Równości promował homoseksualizm, nieprawdą jest, jakoby promował pedofilię – dowodził pełnomocnik oskarżyciela Bartosz Przeciechowski. – Termin „promocja homoseksualizmu” jest używany, żeby sprawić fałszywe wrażenie, że homoseksualność jest cechą nabytą, a przez to gorszą od heteroseksualności, że możliwa jest jej zmiana na heteroseksualność. To kłamliwa fraza używana zarówno w celu deprecjacji i poniżenia osób homoseksualnych, jak również element retoryki przedstawiający je jako zagrożenie dla heteroseksualnej części społeczeństwa – tłumaczył mecenas.
Stwierdzenie o „promowaniu pedofilii” uznał natomiast nie tylko za nieprawdziwe, ale i zniesławiające. – Pedofilia jest nie tylko przestępstwem, ale też odrażającym zachowaniem, które oskarżyciel prywatny z pełną stanowczością potępia. Nigdy nie dał podstaw, aby ktokolwiek mógł przypuszczać, że jest inaczej – mówił w imieniu swojego klienta Przeciechowski.
Radny Pitucha przed sądem wyjaśniał, że swojego wpisu nie adresował bezpośrednio do Staszewskiego, którego w chwili pisania postu nie znał i o którym wcześniej nie słyszał. – Moim celem nie było znieważenie kogokolwiek, ale wyrażenie opinii w stosunku do wydarzenia, które moim zdaniem nie powinno mieć miejsca w przestrzeni publicznej. Marsz Równości poprzez promocję tęczowych flag i innych symboli, o które organizatorzy sami zabiegają, aby utrwaliły się w świadomości społecznej jako symbole subkultury homoseksualnej, mógł wywołać zgorszenie. Został zorganizowany w środku dużego miasta, w godzinach południowych, w dniu wolnym od zajęć szkolnych i pracy, kiedy ulicami chodzą rodzice z małymi dziećmi – mówił Pitucha.
Odnosząc się do porównania homoseksualizmu i pedofilii tłumaczył, że swoją opinię oparł na „materiałach źródłowych dostępnych w internecie”. Przywołał fragment zamieszczonego w „Rzeczpospolitej” artykułu ekonomisty Krzysztofa Rybińskiego, który na podstawie danych z USA pisał: „Ponad 95 proc. pedofilów to mężczyźni. Od 25 proc. do 1/3 przestępstw pedofilii jest popełnianych wobec chłopców, pozostałe wobec dziewczynek. Badania w wielu krajach (w tym też w Holandii) pokazują, że populacja gejów wynosi od 2 do 4 proc., a preferencja pedofila do skrzywdzenia chłopca sięga nawet 33 proc., czyli wśród pedofilów jest nawet 10-krotnie więcej homoseksualistów niż w społeczeństwie”.
Rozprawa została odroczona do 7 lutego. Wyjaśnienia ma wtedy złożyć Bartosz Staszewski. Strona oskarżająca złożyła wniosek o przesłuchanie czterech świadków. Termin posiedzenia z ich udziałem nie został jeszcze wyznaczony.